PRZYGODA DZIKA TONIEGO HALIKA – 23.07.2021
Zadbaliśmy
o dziki wygląd, nauczyliśmy się okrzyków, które miały odstraszać lwy i
komary. Kiedy słońce było już wysoko na niebie, wyruszyliśmy na
wyprawę... Tajemnicze znaki doprowadziły nas w gęsty las. Pod prastarym
drzewem spotkaliśmy Panią lasu – Asziwarę i jej towarzyszki; Szybkiego
Ptaka i Promieniujące Słońce. Indianki przystroiły nas w wianki i
bransolety z bluszczu, pomogły też wykonać magiczne amulety.
Z
bojowym okrzykiem ruszyliśmy dalej. Po chwili usłyszeliśmy dźwięki
bębna i grzechotek. Stanęliśmy oko w oko z Szamanem Onyszkiem i
przedstawicielką Duchów lasu. Pokłoniwszy się z szacunkiem, poznaliśmy
rytmy życia i nauczyliśmy się rytualnego tańca. Zostaliśmy przyjęci do
dzikiego plemienia Halika!
Choć teraz las nam sprzyjał,
było bardzo gorąco, więc musieliśmy zdobyć wodę. Na kolejnym przystanku
przywoływaliśmy deszcz. Jednak, żeby odnaleźć źródło życia, musieliśmy
poszukać magicznej różdżki. Strudzeni długą drogą, wreszcie
natrafiliśmy na dziwną konstrukcję z patyków, po której spływała słona
woda - najsmaczniejsza woda świata. Dotarliśmy do celu!
Pozostało
nam tylko podziwiać nasz piękny świat z wysokiego tarasu i wykonać
pamiątkowe zdjęcia. Choć Karadżowie bali się aparatu fotograficznego,
my wiemy, że nie kradnie on twarzy, ani duszy.