Rafał
Gręźlikowski faktyczny dramat przekuł w coś pozytywnego. Został sportowcem
uprawiającym rozmaite dyscypliny sportu. Był mistrzem Polski osób
niepełnosprawnych w biegu na 200 metrów, wielokrotnym mistrzem Polski osób
niepełnosprawnych w wyciskaniu sztangi leżąc, wicemistrzem Polski w pięcioboju
siłowym. Przed kilkoma laty porzucił sport wyczynowy. Obecnie największą przyjemność
sprawiają mu turystyczne wyprawy rowerowe. I właśnie im poświęcił znaczną część
naszego spotkania.
Według relacji Rafała nie jest najważniejsze pokonanie setek kilometrów.
Największe bariery, ale i największe sukcesy odnosimy w naszym umyśle. Bohater
spotkania dzięki swojej postawie zachęca innych niepełnosprawnych do
przełamywania przeszkód i przeciwności losu, do szukania sensu życia poprzez
poznawanie ciekawych miejsc i ludzi.
Podczas spotkania pokazywał zdjęcia i filmy ze swoich wypraw. Zawsze podróżuje
samotnie. Wtedy zmysły wyostrzają się maksymalnie, każdy szczegół krajobrazu
jest wielokrotnie spotęgowany. Lata doświadczeń sprawiły, że wie jak wędrować
bezpiecznie, mimo kilkunastu stopni poniżej zera czy spać w namiocie w odludnej
okolicy.
Mówił też nam o swojej największej z pasji jaką są zamki, a szczególnie ich
ruiny. Na terenie Polski odwiedził ich już ponad 300 oraz kilkadziesiąt poza
granicami. Wydał książkę pt. "Zamki, ruiny i legendy", która jest
zaledwie wstępem do przedstawienia wielu znanych, ale również kompletnie
zapomnianych miejsc warownych w naszym kraju.
Było to wspaniałe spotkanie – spotkanie człowieka, kóry pomimo przeciwności
losu pięknie żyje, realizuje swe pasje, uwielbia rozmawiać z ludźmi, bo - jak
sam twierdzi - jest świadomy ulotności zdrowia, więc czerpie z chwili obecnej
najwięcej ile się da.